fbpx

Brak wykrycia
wady serca płodu

Brak wykrycia wady serca płodu – połówkowe badanie USG

Ostatnio czytałam ciekawy wyrok w sprawie błędu ginekologa. Kiedy mam w końcu wolną chwilę dla poszerzania wiedzy chętnie sięgam do orzecznictwa, żeby trzymać rękę na pulsie.  Sprawa, o której dziś napiszę toczyła się przed sądem karnym. Oskarżonym był lekarz ginekolog-położnik, który wykonywał badania USG w swoim prywatnym gabinecie. Lekarzowi zarzucono błąd, gdy wykonywał połówkowe badanie USG. Polegało to na tym, że nie wykrył wady serca płodu.

Konkretnie, że popełnił błąd diagnostyczny, który miałby doprowadzić do sytuacji, która uniemożliwiała optymalne przygotowanie porodu oraz spowodowała uszczerbek na zdrowiu dziecka. Tak można by (w miarę) prostymi słowami opisać błąd, który prokurator zarzucał lekarzowi. Jeśli chodzi o kwalifikację prawną czynu oskarżonego lekarza był to art. 156 § 1 kodeksu karnego. O tym, co to jest kwalifikacja prawna czynu w postępowaniu karnym napiszę już niedługo. Zachęcam też do śledzenia naszego bloga Błąd lekarza. Na tym blogu  znajdziecie sporo ciekawych informacji o postępowaniu przed sądem nie tylko w sprawach błędów ginekologicznych.

Rola matki dziecka w postępowaniu karnym

Zdarza się, że w takich sprawach matka dziecka występuje w procesie karnym w charakterze oskarżyciela posiłkowego. Nie musi ona jednak polegać w sprawie wyłącznie na sobie, ponieważ prawo pozwala oskarżycielowi posiłkowemu na ustanowienie profesjonalnego pełnomocnika np. adwokata, do reprezentowania oskarżyciela posiłkowego w sądzie. Tak było i w tym przypadku. Lekarz z kolei korzystał w procesie z pomocy obrońcy. To niuans, który dla nie-prawników nie jest oczywisty. Zatem wyjaśniam: obrońcę ma oskarżony – tutaj lekarz, a pełnomocnika ma oskarżyciel posiłkowy, czyli np. matka dziecka, ale wracając do głównego wątku… Na marginesie, jeśli chcesz się dowiedzieć jakie pytania zadają nam często nasi klienci – poszkodowaniu pacjenci, przeczytaj ten wpis.

Połówkowe badanie USG

Kilka lat temu matka dziecka, wówczas ciężarna, udała się do lekarza ginekologa-położnika, aby wykonał jej połówkowe badanie USG . Określenie połówkowe badanie USG odnosi się do okresu wykonania tego badania, ponieważ przypada w połowie trwania ciąży, tj. około jej 20 tygodnia. Ciążę od początku prowadził jednak inny ginekolog, który zasugerował swojej pacjentce, aby udała się na owo badanie do innego lekarza, co też pacjentka uczyniła. Wcześniej jednak, kobieta zapoznała się z treścią strony internetowej oskarżonego, na którym opisany był zakres badania.

Po przeprowadzeniu połówkowego badania USG lekarz nie wykrył jakichkolwiek nieprawidłowości u płodu. Pacjentka była przekonana o tym, że taka diagnoza oznacza, że przeprowadzone badanie USG z całą pewnością wykluczyło wady wrodzone płodu. Potem jednak okazało się, że dziecko urodziło się z wadą serca.

W sprawie wypowiedzieli się biegli z zakresu ginekologii oraz kardiologii prenatalnej

Biegły z zakresu ginekologii ocenił postępowanie oskarżonego za zgodne z aktualną wiedzą medyczną, zaś biegły z zakresu kardiologii prenatalnej dopatrzył się pewnych uchybień.

Ważne w sprawie jednak było to, że postępowanie lekarza należało oceniać na dzień wykonania badania. To znaczy, że lekarz powinien działać wedle wskazań aktualnej wiedzy medycznej. Aktualnej na tamten czas, czas badania. Biegły z zakresu kardiologii prenatalnej stwierdzał teoretyczną możliwość wykrycia wady serca, co mogłoby dać podstawę do skazania lekarza, gdyby nie to, że biegły oceniał postępowanie lekarze w świetle zasad obowiązujących kilka lat później, dlatego sąd orzekający w sprawie przyjął, że: „opinia biegłego w swym całokształcie determinuje niemożność uznania niewykrycia przez oskarżonego wady serca płodu za błąd medyczny.

Z kolei biegły z zakresu ginekologii napisał w opinii, że: „oskarżony miał prawo zinterpretować budowę poszczególnych części serca płodu [gdy wykonywał połówkowe badanie USG] jako prawidłowe (…) zaś zwężenie zastawki płucnej jest jedną z najtrudniejszych do zdiagnozowania wad w połowie ciąży.”

Ocena postępowania lekarza przez sąd

Sąd, oceniając postępowanie oskarżonego dostrzegł, że:„Kluczowe znaczenie dla oceny prawidłowości postępowania oskarżonego [podczas, gdy wykonywał połówkowe badanie USG] ma zarówno fakt, iż nie był on kardiologiem prenatalnym (tym bardziej doświadczonym kardiologiem), a ginekologiem-położnikiem, nie przeszkolonym i nie posiadającym certyfikatu w zakresie badania serca płodu. Sygnały przemawiające za podjęciem diagnostyki kardiologiczno-prenatalnej ujawniły się w przypadku tego dziecka w znacznym odstępie czasowym od momentu wykonania badania przez oskarżonego. ”

Oskarżony został uniewinniony przez sąd pierwszej instancji, a sąd drugiej instancji utrzymał ten wyrok w mocy.

Ta sprawa pokazuje też jak ważne są pozamedyczne aspekty wizyty u lekarza. Połówkowe badanie USG, jego dokładne wykonanie to jedno, ale ważne jest też danie pacjentce poczucia bycia zaopiekowaną przez lekarza. Komunikacja pomiędzy pacjentem a lekarzem jest bardzo częstym źródłem nieporozumień. Poruszam ten problem na konferencjach dotyczących praw pacjenta. Wzajemne niezrozumienie albo rozumienie w inny sposób przez pacjenta i lekarza tych samych sformułowań, może się okazać tragiczne w skutkach.

Tu pacjentka twierdziła, że była przekonana o wykluczeniu wad serca płodu przez wynik badania USG. Lekarz twierdził, że informował pacjentkę o tym, że badanie USG nie pozwoli na wykrycie wszelkich wad serca. Słowo przeciwko słowu? W mojej ocenie to lekarz powinien zadbać o to, żeby pacjentka rozumiała jaki jest cel badania. Jeśli lekarz o to dba to dobrze, ale powinien też dbać o siebie, innymi słowy „mieć na to dowód” np. dokonać odpowiedniego wpisu w dokumentacji medycznej.

Przywołana w wyroku opinia biegłego oceniająca połówkowe badanie USG podpowiada jedno. A mianowicie, że w celu zdiagnozowania prawidłowości rozwoju serca płodu można udać się do lekarza kardiologa prenatalnego. Jednak wiedza o tym, że badanie USG może też nie uwidocznić wad serca płodu nie napawa optymizmem…

Dodaj komentarz