Zadośćuczynienie za naruszenie praw pacjenta – kiedy przysługuje i ile może wygrać pacjent?
Pacjenci często zastanawiają się czy w sytuacji, gdy zostały naruszone ich prawa, mogą otrzymać zadośćuczynienie. Odpowiedź brzmi – w znacznej większości przypadków tak. Jest to podstawa do wytoczenia powództwa przeciwko szpitalowi, lekarzowi czy położnej. Chociaż prawa pacjenta nie zostały zebrane w żaden konkretny akt czy kodeks, personel medyczny ma obowiązek ich przestrzegania. Każdy z nas jest, był lub będzie pacjentem – warto więc mieć świadomość na ile może pozwolić sobie lekarz czy pielęgniarka. Jeśli chcesz dowiedzieć się za jakie naruszenia przysługiwać Ci będzie zadośćuczynienie oraz ile wynoszą zadośćuczynienia przyznawane w podobnych sprawach przez polskie sądy, koniecznie czytaj dalej.
→ Naruszono Twoje prawa jako pacjenta? Skorzystaj z pomocy prawnej kancelarii Lazer & Hudziak – zadzwoń teraz 536 007 001
Prawa pacjenta – co to jest?
Prawa pacjenta uregulowane są m.in. w ustawie o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta. Do części z nich odnosi się pośrednio nawet Konstytucja RP. Personel medyczny ma obowiązek przestrzegania praw, przyznanych pacjentowi przez prawodawcę. Nie jest to jego dobra wola, tylko obowiązek – warto o tym pamiętać. Praw pacjenta muszą przestrzegać nie tylko lekarze, ale również wszystkie inne osoby, które w jakikolwiek sposób mają kontakt z pacjentami.
Prawa, które przysługują pacjentowi to m.in.:
- Prawo do podbierania świadczeń zdrowotnych
- Do informacji
- Do tajemnicy informacji
- Do sprzeciwienia się opinii lub orzeczeniu lekarza
- Prawo do poszanowania intymności i godności pacjenta
- Do poszanowania życia rodzinnego
- Do wyrażenia zgody na udzielenie świadczeń zdrowotnych
- Do dostępu do dokumentacji medycznej
- Do opieki duszpasterza wybranego wyznania
- Do przechowywania rzeczy wartościowych w depozycie
Więcej na temat poszczególnych praw, przysługujących pacjentowi, pisałyśmy w szczegółowym tekście na temat praw pacjenta.
Zadośćuczynienie (odszkodowanie) za naruszenie praw pacjenta – kiedy przysługuje i ile wynosi?
Zadośćuczynienie (nazywane potocznie przez pacjentów odszkodowaniem) za naruszenie praw pacjenta wynika z ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta w związku z art. 448 Kodeksu cywilnego. Pacjent może ubiegać się o zadośćuczynienie z tytułu naruszenia jego praw oraz odszkodowanie i zadośćuczynienie za krzywdę równocześnie. Jedno w tym przypadku nie wyklucza drugiego. Warto jednak pamiętać, że zgodnie z ustawą o prawach pacjenta roszczenie o zadośćuczynienie nie przysługuje w przypadku naruszenia prawa do:
- Przechowywania rzeczy wartościowych w depozycie podmiotu leczniczego wykonującego działalność leczniczą w rodzaju stacjonarne i całodobowe świadczenia zdrowotne;
- Informacji o rodzaju i zakresie świadczeń zdrowotnych udzielanych przez podmioty udzielające świadczeń zdrowotnych;
- Dostępu do dokumentacji medycznej dotyczącej jego stanu zdrowia;
- Zgłaszania działań niepożądanych produktów leczniczych.
Ochrona, którą zapewnia pacjentom 4 ust. 1 ustawy o prawach pacjenta uwzględnia natomiast naruszenie w postaci niewłaściwego standardu opieki medycznej w danej placówce. Takie zdarzenie może spowodować u pacjenta dyskomfort i utratę zaufania do służby zdrowia – nawet, jeśli nie wyrządziło żadnej krzywdy.
Co do wysokości przyznawanych świadczeń – ustawa stanowi, niezbyt precyzyjnie, że zadośćuczynienie za naruszenie prawa pacjenta powinno być „odpowiednie”. W praktyce oznacza to, że wysokości zadośćuczynienia za naruszenie praw pacjenta nie da się jednoznacznie przewidzieć. Praktyka sądowa pokazuje jednak, że mogą to być całkiem spore, satysfakcjonujące dla pacjenta kwoty. Najczęściej oscylują w granicach 10 000 – 50 000 zł, najwięcej ze znanych nam spraw to 100.000 zł.
Zadośćuczynienie (odszkodowanie) za naruszenie praw pacjenta – ile można wygrać? Przykłady z orzecznictwa.
W 2012 r. Sąd Najwyższy orzekł, że dla przyznania zadośćuczynienia za naruszenie praw pacjenta nie jest konieczne, aby wystąpiła szkoda na osobie. Zadośćuczynienie może więc być przyznane z tytułu samego naruszenia i nie zależy od wystąpienia żadnych, konkretnych skutków (sprawa o sygn. V CSK 142/11). Jest to pozytywna wiadomość dla pacjentów. Łatwo wyobrazić sobie sytuację, w której dochodzi do naruszenia bez równoczesnego wystąpienia uszczerbku na zdrowiu pacjenta lub jego rozstroju.
W sprawie, w której orzekał Sąd Apelacyjny Warszawie w dniu 13 czerwca 2007 roku (sygn. akt VI ACa 1246/06) zadośćuczynienie przyznane pacjentowi wyniosło aż 100 000 zł. Otrzymał je pacjent, przyjęty do szpitala z powodu choroby wieńcowej. Był to pacjent po zawale przebytym wiele lat temu. Cierpiał również na szereg innych schorzeń, w związku z czym lekarze zaproponowali mu przeprowadzenie zabiegu operacyjnego. Poszkodowany zgodził się i podpisał zgodę na zabieg. Lekarze nie poinformowali go jednak o tym, jak będzie przebiegała operacja ani o możliwych skutkach ubocznych. Tymczasem, skutki uboczne okazały się tragiczne. Do powikłań należał m.in. udar mózgu z porażeniem lewostronnym. Fakt, że pacjent po wyjściu ze szpitala przez dłuższy czas wymagał rehabilitacji, był przykuty do łóżka oraz cierpiał psychicznie i fizycznie, zadecydował o przyznaniu tak wysokiego świadczenia.
W innej sprawie, w której orzekał Sąd Apelacyjny w Białymstoku w dniu 31 maja 2017 r. (sygn. akt. I ACa 1059/16), pacjentce przyznano aż 45 000 zł zadośćuczynienia. W tej sprawie doszło do naruszenia praw pacjenta i dóbr osobistych w postaci prawa do planowania rodziny. U dziecka pacjentki lekarze nie rozpoznali poważnych schorzeń, które byłyby widoczne chociażby podczas badania USG. Kobieta urodziła bardzo chore dziecko. Sąd zadecydował o przyznaniu jej zadośćuczynienia, chociaż u niej samej nie doszło bezpośrednio do szkody. Potwierdza to, że szkoda w sprawach o naruszenie praw pacjenta nie jest konieczna. W tej sprawie kluczowy okazał się fakt, że urodzenie tak chorego dziecka, znaczne wpłynęło na życie całej rodziny.
Inny przykład może stanowić sprawa z 2017 r., w której orzekał Sąd Apelacyjny w Katowicach (sygn. akt I ACa 760/16). Pacjent, będący ofiarą naruszenia otrzymał w niej 15 000 zł z 25 000 zł, o które wnosił. W tej sprawie doszło do naruszenia dóbr osobistych w postaci godności, prywatności i autonomii. U pacjenta lekarz stomatolog wszczepił implanty zębowe, pomimo braku pisemnej zgody. Nie udzielono mu również dokładnych informacji o stanie zdrowia, alternatywnych metodach leczenia oraz możliwych następstwach metody ostatecznie zastosowanej. Nie poinformowano go również o wynikach leczenia i rokowaniach na przyszłość, a także nie wydano rzetelnej dokumentacji medycznej. Pacjent był więc nie tylko ofiarą nieprawidłowo wykonanego zabiegu stomatologicznego. Nie otrzymał również podstawowych praw, przysługujących pacjentowi – prawa wyboru lekarza specjalisty, metody leczenia i wyrażenia na nią świadomej zgody. Naruszono również jego prawo do szczegółowej informacji o stanie zdrowia i wydania rzetelnej dokumentacji medycznej.
Konsekwencje prawne naruszenia praw pacjenta, odszkodowanie i zadośćuczynienie
W sprawie, w której orzekał Sąd Apelacyjny w Łodzi w 2016 r. (akt I ACa 636/16) pacjentka w I instancji otrzymała 20 000 zł. Sąd Apelacyjny podtrzymał tę kwotę. Naruszono jej prawo do świadczeń zdrowotnych, odpowiadających wymaganiom aktualnej wiedzy medycznej, udzielanych z należytą starannością w odpowiednich warunkach. W sprawie chodziło o operację pacjentki, która była skutkiem potknięcia się na schodach i doznanych w związku z tym obrażeń. U pacjentki stwierdzono złamanie otwarte wieloodłamowe obu kości goleni w 1/3 obwodowej z przemieszczeniem. Jeszcze tego samego dnia była operowana. Wyraziła zgodę na zabieg operacyjny i na znieczulenie do zabiegu. Następnego dnia lekarze poinformowali ją jedynie, że doznała „wieloodłamowego złamania nogi” i była operowana. Nie udzielono jej informacji na temat konieczności wykonania operacji korekcyjnej. Pacjentka przypadkiem usłyszała rozmowę pomiędzy lekarzami, którzy mówili, że wystąpił stan zapalny operowanej nogi i konieczna jest korekta. Pacjentka sama zapytała więc o to dyżurującego lekarza, ale ten nie udzielił jej żadnych informacji – powiedział jedynie, że „czasami tak bywa, że trzeba poprawić”. Ostatecznie informacje o konieczności powtórzenia zabiegu otrzymał dopiero mąż pacjentki kolejnego dnia. W karcie informacyjnej wpisano natomiast, że poinformowano pacjentkę o konieczności reoperacji.
Naruszono Twoje prawa jako pacjenta? Spróbuj zawalczyć o sprawiedliwość
Jak widać w powyżej opisanych przypadkach, sytuacje, w których dochodzi do naruszenia praw pacjenta mogą być skrajnie różne. Kwoty przyzwanych świadczeń również różnią się między sobą. Wynika to z tego, że katalog praw pacjenta jest całkiem szeroki. Wiele niewłaściwych zachowań personelu medycznego może zaskutkować naruszeniem praw pacjenta… i różne mogą być ich skutki. Jeśli podejrzewasz, że w trakcie pobytu w szpitalu czy wizyty w przychodni, któreś z przysługujących Ci praw pacjenta zostało naruszone, skontaktuj się z nami. Wspólnie przeanalizujemy Twoją sprawę i podpowiemy co możesz zrobić, aby uzyskać satysfakcjonujące zadośćuczynienie. Prawnik medyczny – zadzwoń teraz 536 007 001
Dzień dobry Paniom, mam pytanie do Pań. Mianowicie kilka miesięcy temu rodziłam w szpitalu, który nie był kliniczny. W planie porodu zaznaczyłam, że nie życzę sobie obecności studentów medycyny, a niestety przy moim porodzie było ich pięciu lub sześciu. Mimo mojego sprzeciwu nawet na porodówce oraz mąż też zareagował, nikt studentów z personelu medycznego nie wyprosił ani oni sami nie wyszli z sali porodowej.
Czy w tej sytuacji mogę dochodzić swoich praw w sądzie i czy jest to podstawa do uzyskania zadośćuczynienia z tytułu złamania prawa do intymności?
Jeśli by to szpital uniwersytecki, czyli taki, który uczył studentów, jest połączony z uczelnią to Pani sprzeciw był bez znaczenia. Jeśli jednak to był zwykły szpital to Pani sprzeciw jak najbardziej powinien być uwzględniony.